niedziela, 21 października 2018

Lanzarote - siła natury | moje top 12 miejsc na wyspie


Zauroczona wulkaniczną wyspą, niezwykłymi skalnymi formacjami oraz zapierającymi dech w piersiach widokami postanowiłam zebrać dla Was wszystkie te wspaniałości w jedno miejsce i zainspirować Was do podróży na wulkaniczną wyspę Lanzarote...

Zacznę od tego, że Lanzarote to jedna z 7 głównych wysp kanaryjskich znajdujących się na oceanie Atlantyckim niedaleko wybrzeży Afryki (na wysokości Maroka). Wszystkie wyspy należą do terytorium Hiszpanii, językiem urzędowym jest hiszpański. Wyspy kanaryjskie z uwagi na dogodne warunki atmosferyczne są często wybieraną przez turystów destynacją podróżniczą stąd jesteś w stanie dogadać się tu w wielu językach. Najwięcej turystów przybywa tu z Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz coraz więcej z także z Polski. W niektórych knajpach i hotelach można spotkać już nawet polskie menu oraz obsługę mówiącą w naszym języku, na wyspie pracuje także sporo osób polskiej narodowości. 

Wysypy kanaryjskie są dość wietrzne i panuje na nich wysoka średnia temperatura powietrza, która wynosi w zimie ok. +18 st. Celsjusza, a w lecie +24 st. C oraz rzadko występują tu opady. Prawdopodobnie z tego powodu pierwszą gałęzią gospodarki Kanarów stała się turystyka. 

Do tej pory odwiedziłam trzy kanaryjskie wyspy (Gran Canarię, Fuerteventurę oraz Lanzarote) i  przyznam szczerze, że ta ostatnia - ku mojemu wielkiemu zdziwieniu - wydała mi się być tą najciekawszą. 

Dosyć niedawno, ponieważ w XIX wieku na Lanzarote miały miejsce ostatnie erupcje wulkanów. Lawa wulkaniczna pokryła wtedy niespełna połowę wyspy dokonując ogromnych zniszczeń. Zwiedzając wyspę co i rusz natkniemy się na pozostałości tych ostatnich erupcji, zobaczymy tunele po spływającej lawie, pola lawowe i inne. W wielu miejscach wyspa ta wygląda bardzo kosmicznie, niektórzy porównują ją z Marsem. Tutejsze krajobrazy wprost idealnie nadają się by kręcić tu filmy o kosmosie. Wyspę ta została "zaprojektowana" nie tylko przez spływającą z krateru gorącą lawę, ale także przez pewnego artystę, który nadał jej wyjątkowy charakter. Ten artysta nazywał się Cezar Manrique i jego historia jest konieczna do zrozumienia wyspy i jej charakteru. 

Cesar Manrique urodził się w 1919 roku na Lanzarote, pochodził z zamożnej rodziny. W 1938 roku zaciągnął się do wojsk Generała Franco. Po wojnie rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Madrycie u boku Picassa, Miro oraz Dalego. Po studiach wyjechał do Ameryki, jednakże nie zagościł tam długo i w 1968 roku powrócił na stałe na Lanzarote z celem uczynienia jej jednym z najpiękniejszych miejsc na Świecie. Nie było to tylko czcze gadanie, ponieważ artyście udało się wprowadzić zasady zabudowy wyspy, które funkcjonują aż do dziś: dosyć niska zabudowa, zabudowa wykonana tylko z budulca dostępnego na wyspie, aby zachować jej naturalny charakter i klimat, hotele zlokalizowane tylko w konkretnych miejscach, niskie domy mają być malowane na biało, okiennice wewnątrz wyspy mają mieć kolor zielony, a okiennice przy oceanie  kolor niebieski. Drogi zdaniem Manrique'a powinny być dosyć wąskie i przypominać rozłożony na polach lawowych dywan. Wyspa artysty miała być elitarna a turyści mieli stać w kolejce by na nią przylecieć. Niestety tłumu turystów nie udało mu się powstrzymać. 

Wyobrażam sobie, że Manrique musiał być niezwykle ciekawą postacią, kochającą naturę, jej siłę i dziewiczość...na każdym kroku została ona przez niego podkreślona. Po pierwsze natura, po drugie człowiek. Wyspa ta jest niesamowicie spójna...nie ma tu rzeczy, która nie pasowałaby do krajobrazu. To dzieło Manrique'a i jego duma. 

Moje TOP 12 miejsc na Lanzarote

1. Mirador del Rio

Ten obłędny punkt widokowy jest najdalej wysuniętym na północ punktem wyspy. Z balkonu widokowego rozpościera się widok na kolejną z archipelagu Kanarów wyspę o nazwie La Graciosa. Wyspa jest maleńka, pełna pięknych plaż a dostać się na nią można jedynie promem. Z Lanzarote promy wypływają z portu w miejscowości Orzola, ustytuowanej bardzo blisko Mirador del Rio. Na punkcie widokowym znajduje się kawiarnia z pięknym widokiem. 


2. El Golfo (zielone jezioro Los Clicos) oraz piękna zatoka El Golfo z łodziami na czarnej plaży


to miejsce powinno być tak na prawdę na pierwszej pozycji, ponieważ najbardziej ze wszystkich na wyspie skradło moje serce. Zakochałam się w nim totalnie, ponieważ jest... zaskakująco piękne. To istne dzieło sztuki stworzone - wyjątkowo nie przez Cesara Manrique'a o którym więcej niebawem;) - a przez samą naturę. Feria barw, form i kształtów zapiera dech w piersiach. Zobaczcie sami... 



Jezioro Los Clicos jest tak intensywnie zielone, że wygląda dość nierealistycznie. W rzeczywistości - jak i na zdjęciu - zieleń wody aż razi w oczy. Wszystko za sprawą kwitnących w nim alg. Co ciekawe - jezioro to powstało we wnętrzu...krateru wulkanu. Niesamowite prawda?! :) 


3. Fundación Cesar Manrique 


Fundacja Cesara Manrique'a to dom artysty zaadoptowany w 1992 roku (tuż po jego śmierci) na muzeum. Jego pasją było łączenie dziewiczej natury z rzeczami wytworzonymi przez człowieka tak, aby pokreślić piękno naturalnego środowiska. W środku domu znajdziemy palmy, basen, taras, meble wykonane z naturalnych elementów... w takim domu naprawdę chce się zamieszkać... Fundacja Cesara Manrique to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc na wyspie, osobiście zgadzam się w 100%, że te miejsce trzeba odwiedzić. 



4. Jameos del Aqua 

to kolejne obłędnie piękne dzieło artysty Cesara Manrique'a gdzie natura łączy się ze sztuką... urodzony na wyspie Manrique znał ją doskonale. Dzięki temu najbardziej interesujące miejsca mógł poddać swojej nonszalanckiej twórczości by stworzyć dzieła tak niezwykłe jak to. W wulkanicznej jaskini znajdują się dwie rozdzielone akwenem restauracje, audytorium mieszczące 500 osób, gdzie cyklicznie odbywają się koncerty, patio z ogromnym basenem i tropikalną roślinnością oraz muzeum poświęcone wulkanom i ich aktywności. W grocie znajduje się naturalne jezioro w którym żyją wodne stworzenia, m.in. unikatowe kraby albinosy. Oglądaliśmy je z bliska, są koloru białego i mają ok. 1 cm długości. Do jeziorka nie wolno wrzucać monet, ponieważ mogłoby to zaszkodzić żyjącym w nim zwierzętom.  


Byłam bardzo bliska wskoczenia do tego basenu, jednakże zważywszy na potencjalne konsekwencje wskoczenia do wody... w muzeum dałam sobie z tym spokój :) 



5. Jardin de Cactus 


czyli ogród kaktusów, to także dzieło zaprojektowane przez Cesara Manrique'a. Ogród mieści się blisko miejscowości Teguise w uformowanej niecce z kaskadami i rzędami, które mieszczą aż 1400 gatunków kaktusów. Z wysokości ogród przypomina rzymski amfiteatr. Manrique zaprojektował go na terenie dawnego... kamieniołomu. Na końcu ogrodu znajduje się odrestaurowany młyn w którym kiedyś wyrabiano mączkę gofio (mąka pochodząca z wysp kanaryjskich używana jako dodatek do dań, przyprawa do potraw oraz lekarstwo). Dla prawdziwych fanów kaktusów w sklepie na terenie ogrodu możliwość zakupu prawdziwego kaktusa w plastikowym opakowaniu, którego można zabrać ze sobą do kraju ;) 



Z Ogrodu Kaktusów można było przywieźć magnes z korkową doniczką i prawdziwym kaktusem w środku. 



6. Plaże w parku narodowym na południu wyspy (plaża Papagayo, Mujeres oraz Pozo)

Dojazd drogą żwirową, opłata przy wjeździe na teren parku 3 EUR/samochód. Dziewicze plaże, nieskalane działalnością człowieka to idealne miejsce do wypoczynku. Niedaleko nich znajduje się duży parking, gdzie zostawisz samochód by dalej już pieszo udać się na jedną z nich. Niektórzy podróżni zamiast plażowania wybierają trekking, chodzą po skałach wzdłuż wybrzeża by odkryć trudno dostępne, usytuowane w małych zatoczkach wyludnione plaże... Zależność jest taka, że im plaża trudniej dostępna tym mniej na niej ludzi. :) 


Ten utworzony z żółtego kamienia łuk zachwycił mnie na tyle, ż postanowiłam uwiecznić go na zdjęciu. Pasowałby do ceremonii ślubnych w plenerze. Znajduje się na wzniesieniu, z którego po obu stronach widać ocean oraz piękne plaże. Całkiem miła sceneria, nieprawdaż? ;) 


7. La Geria 


ten rejon tworzy malownicza dolina porośnięta winoroślą, jest to idealne miejsce dla miłośników sielskiego klimatu i smakoszy wina. W Muzeum Wina El Grifo zasmakujecie wyjątkowych win - każdy znajdzie coś dla siebie. Co ciekawe, dla nas nawet wytrawne wina okazały się być na swój sposób słodkie. Dlaczego wina z Lanzarote są tak dobre? Gleby wulkaniczne na których rosną winorośla nie są może wyjątkowo żyzne i bez sztucznego nawadniania nie przetrwałyby zbyt długo, ale specjalna uprawa w dołkach pozwala utrzymać tam odpowiedni poziom wilgotności. Z uwagi na silny wiatr winorośle otoczone są kamienistymi murkami. Bez nich mocny kanaryjski wiatr negatywnie wpłynąłby na nie. Podobno z gustami się nie dyskutuje, ale mówi się, że najlepsze wino wysp kanaryjskich - Malvasia (półsłodkie) pochodzi właśnie z winnicy El Grifo. Ponad 50% wina wytwarzanego w dolinie La Geria to wino ze szczepu malvasia. 




8. Park narodowy Timafaya zwany "Górami Ognia"


to teren szczególnie mocno dotknięty przez erupcje wulkanów trwających od XVII do XIX wieku. Ostatnia erupcja przypada na rok 1824 i pozostawiła szczególnie ciekawe zjawiska geotermalne. Temperatura ziemi pozostała tutaj szczególnie wysoka. Pracownicy parku wlewają wodę do wnętrza ziemi i już po chwili woda wraca na górę z bardzo dużą szybkością w postaci gejzeru. W restauracji na wzniesieniu występuje naturalny grill, który nie wymaga rozpalania i dodatkowego paliwa, a siano wrzucane między rozgrzane skały od razu samo się zapala. 


Na wycieczkę autokarem po parku nie zdecydowaliśmy się. Wynajmując samochód i jeżdżąc na własną rękę po wyspie czujemy się zdecydowanie bardziej komfortowo. Powrót do autokaru z całym tłumem mógłby nam odebrać całą frajdę z wycieczki. To zdjęcie zostało zrobione jednak nie na pamiątkę autokarowych wycieczek, lecz stało się bardzo miłą dedykacją ;) 


Przed wjazdem do Parku Timafaya jest możliwość wyboru innej formy jego zwiedzenia - na grzbiecie wielbłąda razem z całą karawaną. Opcja znacznie ciekawsza aniżeli podróż autobusem. Trzeba się tylko przygotować na niezbyt ciekawy zapach zwierząt oraz kołysanie. :) 


9. Salinas de Janubio 


Solanki to jeden z punktów na wyspie z całą pewnością wart zobaczenia. Produkcja soli odbywa się tu na bardzo dużą skalę. Zazwyczaj solanki mienią się wszystkimi kolorami tęczy, które są zdecydowanie bardziej intensywne niż na zdjęciach poniżej. Zapewne zależy to od stadium procesu, my trafiliśmy akurat na taki. 




Oglądając solanki mieliśmy okazję zobaczyć na własne oczy (oraz nawet uwiecznić na zdjęciu ;)) małą trąbę powietrzną. Dość ciekawe zjawisko. Oglądane z daleka całkowicie niegroźne. 

10. Los Hervideros


czyli wrzące wybrzeża to jedno z miejsc w którym nieposkromiona natura wciąż pokazuje swoją siłę. W tym miejscu fale z ogromną prędkością uderzają o ściany powulkanicznej skały tworząc ciekawe widowisko tryskającej z wnętrza skał wody. Podczas erupcji wulkanów gorąca lawa spotkała się w tym miejscu z zimną wodą stąd powstały tunele, szczeliny i jaskinie. Ciekawe widoki i dobre miejsce na spacer. Na zwiedzanie tego miejsca przyda się sportowe obuwie. 



widoki prawie jak na Marsie ;) 

11. Haria 


Spokojne, malownicze miasteczko z drugim na wyspie muzeum Cesara Manrique'a. Na ulicach spotkasz starszych panów palących cygara i gaworzących przy kawiarnianych stolikach, grupki młodych ludzi spotykające się na rynku otoczonym kwitnącą na fioletowo bugenwillą. Na wąskich uliczkach miasta znajdziesz pracownie lokalnych artystów. Dla podróżujących ceniących sobie spokój i chcących oddalić się od turystycznych tłumów będzie to idealne miejsce. na popołudniowy spacer i kawę. 

W Harii mieści się dawny dom artysty Casa-Museo Cesar Manrique, który mieszkał tu aż do śmierci w wypadku drogowym w roku 1992. 


12. Piscinas Naturales de Punta Mujeres


Niektórzy z nas nie potrzebują splendoru, super modnych miejsc i oznaczenia w social media "byłem tu", aby na wakacjach czuć się idealnie i by w pełni odpocząć. W miejscowości Punta Mujeres nie zaznasz zbytnio turystycznego gwaru, za to pełno tu lokalnej ludności, która tu po prostu mieszka i żyje. Do tego miejsca dotarliśmy, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi i basen naturalny widoczny na zdjęciach był już prawie w całości zacieniony. To miejsce kąpieli lokalnej ludności połączone z kojącym widokiem wody oraz zatoki z białymi łódkami. 



Przydatne wskazówki: 

1. Chcąc zwiedzać atrakcje wyspy takie jak: Ogród Kaktusów, Jameos del Aqua, Park Timafaya najkorzystniej będzie Ci wykupić bilet łączony. Jest to możliwe w każdym z punktów. 

2. Całą wyspę jesteś w stanie zwiedzić w 2-3 dni. Wypożyczenie samochodu nie jest tu bardzo drogie, ale zawsze warto wykupić także ubezpieczenie. 

3. Na wyspach kanaryjskich oprócz lokalnego wina warto spróbować także klasycznego rumu lub rumu z miodem (tzw. ron miel). Kanaryjskiego rumu nie kupisz w Polsce, najbliżej dostępny jest w Niemczech. 

4. Różnica czasu pomiędzy Europą kontynentalną (także Polska), wynosi 1h. Po przylocie na Wyspy Kanaryjskie należy przesunąć wskazówki zegara o godzinę do tyłu. 

5. Jeśli nastawiasz się na plażowanie, uprawianie sportów wodnych i zdecydowanie mniej zwiedzania wybierz się raczej na Fuertaventurę. Na Lanzarote większość plaż ma czarny piasek (osobiście wolę plażować na jasnym), aczkolwiek są tu także plaże z jasnym piaskiem (nadmuchanym z Sahary).

6. Na bazę wypadową polecam miejscowość Costa Tequise (nie mylić z miejscowością Tequise). Prawie środek wyspy, niedaleko stolicy i lotniska. My mieszkaliśmy w hotelu Grand Tequise Playa z dwoma basenami ze słoną wodą (dla fanów wodnych kąpieli istny raj) oraz tuż obok piękną piaszczystą plażą z jasnym piaskiem i wulkanicznymi kamieniami. Jest to idealnie miejsce dla dzieci -> płytka woda i falochron osłaniający od wiatru i zatrzymujący mocne fale. W kolejnych postach pokażę Wam tą plaże, która ma wiele zalet. :) 

7. Jedną z narodowych potraw Wysp Kanaryjskich są pyszne małe ziemniaczki zwane papas arrugadas, podawane z dwoma sosami (czerwonym Mojo Rojo i zielonym Mojo Verde). Klikając na ich nazwy podlinkowałam przepisy jak zrobić je w Polsce. Najtrudniej będzie pozyskać tak małe ziemniaczki. Na Kanarach główne uprawy mieszczą się na Teneryfie - największej z Wysp. Ziemniaczki z Wysp są bardzo małe, w Polsce polujcie na małe odmiany i szczególnie na młode ziemniaki.

Dajcie znać, jak Wam się podoba obraz wyspy i czy po tym wpisie chętnie odwiedzilibyście Lanzarote? :)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz