poniedziałek, 31 lipca 2017

Kawa z mlekiem


Dzisiaj serwuję Wam stylizację w kolorach kawy z mlekiem, którą chciałam zaprezentować na tle jednego z moich ulubionych miejsc w Warszawie. Cały look utrzymany jest w bardzo eleganckich i ponadczasowych barwach - bieli i beżu. O ile biel na lato lubi pewnie większość, tak do beżu nie każda z nas jest przekonana. Najczęstsze argumenty na nie brzmią mniej więcej tak: beż zlewa się z moją skórą, włosami lub całą mną (jeśli jesteś blondynką o jasnej karnacji pewnie jest w tym dużo prawdy), beż jest nudna, nijaka, noszą ją głównie starsze osoby. Nic bardziej mylnego! :) 

Dla nieprzekonanych do beżowego koloru warto wspomnieć, iż beż:
  • jest podobnie jak biel świetnym kolorem tzw "bazą" w naszych stylizacjach
  • fantastycznie łączy się z takimi kolorami jak: biel, błękit, granat, zieleń, czerwień, bardzo dobrze współgra z szarościami oraz brązem
  • idealnie komponuje się z dżinsem 
  • beżowe dodatki pasują niemal do wszystkiego - są uniwersalne i ponadczasowe 
ale też beż: 
  • zdecydowanie lepiej pasuje brunetkom i szatynkom a także 
  • osobom o ciemniejszej karnacji oraz opalonej skórze 

Biało-beżowa sukienka o kroju typu etui ma za zadanie podkreślić i wysmuklić sylwetkę, seksapilu dodaje całkiem duży rozporek. Dodatkowo sukienka ma bardzo prosty, klasyczny fason oraz gładki materiał, który nadaje jej elegancji. Do tego zestawu włożyłam super wygodne (miękkie jak kapcie :) ) sandałki Geox na 7 cm stabilnym obcasie z najnowszej kolekcji wiosna/lato 2017 [podobne znajdziesz tutaj] oraz moją ulubioną, uniwersalną torebkę na lato, która pasuje do większości moich letnich ubrań.  

Całość stylizacji domykają złote, delikatne dodatki, głównie w postaci biżuterii. Osobiście jestem fanką nie kupowania ton niklowej biżuterii - z uwagi na niskie ceny możemy pozwolić sobie na jej duże ilości w naszych biżuteryjnych szkatułkach. Po kilku latach takich zakupów nasze szkatułki pękają w szwach a ich zawartość traci kolor, zachodzi albo po prostu się psuje, odpadają koraliki itd. Zapewne znasz ten scenariusz :) 

Aby zapobiec kolekcjonerskim zapędom, które niczemu nie służą, na codzień wybieram raczej klasyczną biżuterię. Planując jej zakup kieruję się w pierwszej kolejności jej jakością i  funkcjonalnością, cenę zaś pozostawiam na sam koniec (ewentualnie cenę zawsze możesz pozostawić dla swojego Ukochanego ;)). Zakup porządnej biżuterii traktuję bardziej jako inwestycję aniżeli konsumpcyjny wydatek. Wychodzę z założenia, że dobrej jakości biżuteria posłuży mi wiele lat oraz że będę mogła przekazać ją dzieciom i wnukom. Sama niezmiennie od wielu lat noszę na palcu złoty pierścionek z owalnym rubinem, który otrzymałam od mojej Prababci. Noszę go z wielkim sentymentem  ponieważ przypomina mi o wyjątkowej osobie.  
zWcześniej wspomniałam o biżuterii dobrej jakości. Co mam przez to na myśli? Biżuteria dobrej jakości to ta wykonana z metali szlachetnych tj. złota, srebra lub platyny. Osobiście jestem fanką klasycznego żółtego złota połączonego z kolorowymi kamieniami szlachetnymi stąd pozwólcie, że kilka słów w tym temacie. Jeśli chodzi o złoto polecam wybierać te dobrej próby. Dla mniej zorientowanych powiem, że próby powstały po to aby określić ilość złota w złocie. Co ciekawe czyste złoto jest zbyt miękkie aby wykonywać z niego biżuterię stąd daje się domieszki innych metali. Najpopularniejsza i powszechnie dostępna próba (próba nr 3) to 585. Jest to bardzo dobra próba, która trzyma jakość przez wiele lat. Bardzo popularne złoto próby 333 patrząc na jubilerską metrykę wypada najgorzej (próba nr 6 - ostatnia), jednak jakościowo niewiele można jej zarzucić. Jedyny zauważalny mankament to najcześciej jej jaśniejszy kolor - w moim odczuciu bardziej zbliżony do srebra aniżeli do złota. 

Czy jest coś takiego jak podejście do biżuterii? 

Miesiąc temu gdy podróżowałam samolotem z Hiszpanii do Polski w trakcie podróży poznałam bardzo pozytywną kobietę z którą rozmawiałam potem przez wiele godzin. W czasie naszej rozmowy zgodziłyśmy się co do tego, że na wymarzoną biżuterię (z resztą nie tylko na biżuterię) należy długo poczekać - wtedy właśnie ma ona dla nas największą wartość, a radość z jej posiadania trwa bardzo długo. Sprzedawcy biżuterii sprzedają nam nie ozdobę, czy świecidełko, ale uczucia i wyjątkowość. Moim zdaniem bardzo słusznie. Podejście jakościowe do biżuterii brzmi zatem mniej więcej tak: nie kupuję ton kiepskiej jakości biżuterii ale raz na kilka lat kupuję jedną rzecz, ale za to piękną i wyjątkową. 

A teraz zapraszam na więcej zdjęć z sesji zrobionej na pięknym Placu Zbawiciela w Warszawie oraz z wizyty we wspaniałej francuskiej bistro Charlotte. 













 








Dajcie znać jak podobał Wam się look a'la kawa z mlekiem oraz jakie Wy macie podejście do biżuterii? :) 

Na zdjęciach mam na sobie:
Sukienka SU unusual woman Torebka Kazar Buty Geox Kolczyki i pierścionek YES Zegarek TIMEX Okulary Polaroid 

niedziela, 23 lipca 2017

Mała czarna w wersji na lato



Dla wielbicielek klasyki, elegancji i klasy samej w sobie dzisiejszy post o małej czarnej. Przede wszystkim mała czarna (ang. little black dress) już nie jest taka mała jakby się mogło wydawać. 'Mała' skończyła w tym roku już 91 lat! Jej twórczyni - Coco Chanel może być z niej dumna. Pomimo sędziwego wieku wciąż króluje na salonach. ;) Wielbicielka mody dzisiejszych czasów Nina Garcia uplasowała ją na 48. pozycji w swojej książce pt. Klasyczna setka. Definiuje w niej 100 elementów garderoby jakie powinna w swojej szafie mieć każda kobieta z klasą. O tak - mała czarna z pewnością jest przeznaczona dla prawdziwej damy! 

Moja dzisiejsza stylizacja powstała w wyniku poszukiwań stonowanej, ale jednocześnie klasycznej stylizacji połączonej z naturalnymi elementami - ręcznie robionymi kolczykami z cytryn, wiklinową torebką oraz czarnymi sandałkami na korkowej podeszwie. Brak w niej czerwonej szminki i pereł, ponieważ jest to wersja na ciepły, letni dzień lub wieczorne wyjście ze znajomymi. Ma być lekko i wygodnie. 

Moje kolczyki-cytryny zrobiłam kilka lat temu, stąd ich intensywny, dość ciemny kolor. Świeżo po ich wykonaniu kolor był zdecydowanie jaśniejszy a wokół unosił się cudowny zapach cytrusów. Jeśli chcecie mieć podobne kliknijcie TUTAJ - strona z bardzo dokładnym opisem jak można samodzielnie wykonać takie kolczyki bez wychodzenia z domu. 

Sukienka, torebka i buty to zakupy z second-handu. Całość kosztowała mnie nie więcej niż 50 zł ;) Nie sztuka wydać dużo by wyglądać dobrze. Sztuką jest ubrać się za parę złotych i wyglądać przy tym jak 'milion dolarów' (o ile o to nam chodzi ;)) 

Jeśli ktoś z Was nie przekonał się jeszcze do second-handów to bardzo zachęcam. 

Jest kilka powodów dla których uwielbiam second-handy: 

1. Ogromna satysfakcja kiedy upoluję coś naprawdę pięknego i zapłacę za to przysłowiowe grosze. Rozpiera mnie duma i czuję się wtedy jakbym wygrała na loterii. 
2. Niestety prawdą jest, że ubrania znanych marek na rynek polski bywają gorszej jakości niż ubrania kierowane bezpośrednio na rynki zachodnie (np. Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania, Włochy). Często ubrania w second-handach przewyższają jakością swoje odpowiedniki w polskich sieciówkach. To smutne, ale wciąż częste zjawisko. 
3. W second-handach możemy kupić ubrania znanych marek (na które nie mogłybyśmy sobie pozwolić w Polsce, ponieważ są za drogie). Co ciekawe za granicą te same marki nie są już tak drogie i luksusowe jak u nas. Na przykład Tommy Hilfiger w Stanach Zjednoczonych jest zwykłą, żeby nie powiedzieć przeciętną marką, a w Europie za to traktuje się ją jako tę z wyższej półki. 
4. Dla lubiących modowe zakupy dobra wiadomość - kupując w second-handach będziesz mogła pozwolić sobie na częstsze zakupy nie obciążając za nadto swojego portfela. 

A teraz zapraszam na więcej zdjęć z modowej sesji :) 



















Dajcie znać jak Wam się podobała dzisiejsza stylizacja oraz czy również dokonujecie zakupów w second-handach? :) 

Słonecznego dnia! 

sobota, 15 lipca 2017

Tropikalna modowa rewolucja




Dziś rozpracujemy wakacyjny super styl zwany tropikalnym. Styl ten obecny jest nie tylko w modzie, w tym sezonie pełno go także w aranżacjach wnętrz. Powstał z podziwu dla pięknych, gorących lasów tropikalnych oraz bogactwa tamtejszej barwnej fauny i flory. 
Dla nas Europejczyków - mieszkańców umiarkowanej strefy klimatycznej kojarzy się on z okresem wakacyjnym stąd w okresie letnim chętnie stawiamy na niego w modowych stylizacjach. Dzięki temu możemy poczuć się niczym mieszkańcy dżungli. 

Styl tropikalny wyróżnia bogactwo nasyconych kolorów (dominują: zieleń, fuksja, żółć, czerwień) oraz wzornictwo inspirowane lasem tropikalnym. Charakterystyczne są palmy, liście bananowca, figowce, hibiskusy, orchidee jak również tropikalne ptactwo: tukany, pelikany, papugi oraz owoce takie jak: ananas, mango, banan, kokos, czy arbuz. 


Dziś przygotowałam dla Was aż dwie stylizacje rodem z tropików. W jednej z nich pierwsze skrzypce gra trapezowa żółta bluzka z motywem tropikalnej roślinności oraz odkrytymi ramionami do której dobrałam ołówkową, czerwoną, lnianą spódnicę. W drugiej zaś prym wiedzie piękna zielona sukienka maxi ozdobiona printem w tropikalne kwiaty - zakładając ją rozwiewa się wszelkie wątpliwości o co chodzi w tropikalnym stylu. ;)

Do obu stylizacji włożyłam moje ulubione kolczyki w kształcie ćwiartek soczystego arbuza (mój wakacyjny hit). Kolczyki zakupiłam kilka lat temu w Krakowie u lokalnego sprzedawcy specjalizującego się w biżuterii typu hand-made. 















Styl tropikalny, zwany także hawajskim w modzie charakteryzuje się także następującymi elementami: 

- luźną formą
- wygodą 
- bogactwem kolorów i wzorów 
- kolorowym bikini przepasanym pareo 
- bluzkami z wiązaniem lub falbanką 
- kolorową, dużą biżuterią (motywy etniczne i owocowe, koraliki, rzemyki)

Styl hawajski na wakacjach, na plaży jak i w mieście nosimy odważnie. Trudno tu o przesadę. Przyjmijmy, że im go więcej tym lepiej ponieważ bardziej oddajemy klimat tropikalnej dżungli. 

Warto wiedzieć, że tropikalne wzory najlepiej prezentują się na białym i na czarnym tle. Do naszej hawajskiej stylizacji nie bójmy się dodać także szalonych tropikalnych dodatków, np. torebkę z bananową naszywką, kolczyków w kształcie ananasa, czy kolorowych espadryli. Jeśli jednak cała od stóp do głów w tropikalne wzory czujesz się nimi przytłoczona postaw na jednokolorowe dodatki w kolorze bieli lub różu.

Tropikalne motywy opanowały niemalże każdy element ubioru, od bluzek, po sukienki, spodnie a na kombinezonach skończywszy. Dajmy ponieść się tropikalnemu szaleństwu! :) 

1. Bluzka z nadrukiem w tropikalnym stylu, ZARA, 59 zł, znajdziesz ją TUTAJ



2. Torebka kuferek w stylu tropikalnym, ZARA, 90 zł, znajdziesz ją TUTAJ




3. Sukienka (lub narzutka) w tropikalnym stylu, ZARA, 140 zł, znajdziesz ją TUTAJ


4. Mini torebka z bananami, ZARA, 40 zł, znajdziesz ją TUTAJ



5. Bikini w tropikalnym stylu, Calzedonia, 133 zł, znajdziesz je TUTAJ


7. Kolczyki - sztyfty w kształcie ananasa, Pakamera, 35 zł, znajdziesz je TUTAJ



8. Espadryle Emu Australia, eobuwie, 209 zł, znajdziesz je TUTAJ



9. Sukienka w tropikalne wzory, Allegro, 90 zł, znajdziesz ją TUTAJ




Osobiście jestem totalnie zauroczona tropikalnym stylem, do tego stopnia, że postanowiłam wprowadzić go także do domu. Fantastyczne hawajskie filiżanki klik oraz komplet owocowych miseczek, które widzicie na zdjęciu znalazłam w Home&You. 



Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podobają tropikalne stylizacje oraz co sądzicie o takim stylu w modzie? :) 



Na zdjęciach mam na sobie: 

Bluzka Stradivarius Spódnica ZARA Sukienka secondhand Buty Les Tropeziennes