piątek, 24 marca 2017

Wiosna, wiosna, wiosna…ach to Ty :)



Fot. Pinterest.com

Powietrze coraz bardziej wypełnia się zapachami wiosny, na policzkach pierwsze promienie słońca nadają rumieńców, dzień staje się coraz dłuższy…czas obudzić się z zimowego snu, wyjąć okulary przeciwsłoneczne, kolorowe narzutki i wybrać się na wiosenny spacer…:) 

W okresie wczesnej wiosenny nie przesadzamy z golizną i tiulami, wiosna to jeszcze nie lato, ubieramy się ciepło, na cebulkę, w zależności od temperatury, ale za to do naszych stylizacji wprowadzamy wiosenne kolory. Pokażmy sobie i innym, że wiosenna aura dotknęła także i nas! Trochę szaleństwa nie zaszkodzi, choć nie oznacza to, że od razu musimy kupować … limonkowe Lamborghini, czy super designerską lodówkę SMEG ;) Czasem w zupełności wystarczy otulić się wiosenną zieloną narzutką :) 

Jakie kolory najlepiej wyrażają nasze wiosenne przebudzenie? 

Yellow green, czyli po prostu wiosenna zieleń oraz greenery tj. świeża zieleń. Dzisiaj pokażę stylizacje z tymi właśnie wiosennymi kolorami. 

Światowej sławy projektanci tacy jak: Gucci, Balenciaga, Kenzo, Moschino, Michael Kors, czy Lacoste szaleją w tym sezonie na punkcie świeżej zieleni, ale nie tylko oni - my także! :) 

Może to wcale nie przypadek, ponieważ kolor greenery został uznany kolorem roku 2017 przez Instytut Pantone - amerykańską firmę poligraficzną, która opracowała swój indywidualny system identyfikacji kolorów i uchodzi za eksperta w tej dziedzinie. 

Odcieni zieleni jest wiele - zobaczcie jak cudowne są to kolory i dlaczego każda z nas bez obaw może się do nich przekonać. :) 


Fot. Pinterest.com
Fot. Pinterest.com























Fot. Fashionstudiomagazine.com
Fot. Pinterest.com



Fot. Crossroadstrading.com
Fot. Blog-marianahome.com

Wiosenne zielenie pasują do wszystkich typów karnacji, do szatynek, brunetek, blondynek i rudych. W mojej subiektywnej opinii najlepiej pasuje kobietom o lekko opalonej cerze oraz podpalanych (rudych,rudo-brązowych) włosach. 

Wiosna swoimi temperaturami wciąż nas nie rozpieszcza stąd świetnym wyborem w tym wczesno-wiosennym czasie będą ciepłe wełniane narzutki/płaszcze/kurteczki. Te w kolorze wiosennej zieleni idealnie sprawdzą się do do bardziej stonowanej bazy (np. bieli, szarości, żółci, różu, granatu oraz ciemniejszych kolorów - uwaga: wybieramy te bardziej przygaszone, pastelowe kolory). Dzięki zieleni będziemy mogły ożywić nasze cieplejsze zimowe stylizacje (z uwagi na dość niską temperaturę wciąż je nosimy).

W mojej dzisiejszej stylizacji oczywiście klasyka. Klasyka w wersji casual wyrażona przez: klasyczne niebieskie jeansy, narzutkę w kolorze wiosennej zieleni oraz białą koszulę. Do tego dodatki - także w kolorach: buty - jasna świeża zieleń oraz torebka w kolorze intensywnego fioletu (kolor Pantone 259 lub jeśli ktoś woli - po prostu purpurowy ;) ). 














Mam na sobie: Narzutka Bialcon Koszula La Woman Jeansy Lee Buty Deichmann Broszka Calzedonia Torebka TK Maxx 

Teoria już była, więc teraz trochę praktyki… 

Gdzie kupić swój wiosenny greenery element garderoby? 

Po ostatnim shoppingowym rozeznaniu muszę przyznać, że niestety nasze polskie sieciówki są jeszcze wciąż bardzo słabo przygotowane na modowe zielone szaleństwo, gdyż prawdziwego greenery póki co możemy ze świecą szukać. Mimo to udało mi się znaleźć dla Was kilka ciekawych wiosennych elementów garderoby, oto one: 


link







link

link
                                           








                                              















link
Piękny zielony komplet (żakiet + spódnica lub spodnie) na wiosenny sezon proponuje nam firma Tatuum, można go znaleźć tutaj: link , a firma Bialcon krótki wiosenny żakiecik link

Nie pozostaje nam już nic innego jak przywdziać zielone kolory i krzyknąć: Wiosno przybywaj! :-) 


piątek, 17 marca 2017

Office look with a little piece of casual




czyli historia o tym, jak ciekawy element potrafi całkowicie odmienić klasyczną biurową garderobę



Moje Drogie,


Pewnie większość kobiet, które pracują w biurze lub odpowiadają za bezpośredni kontakt z klientami i których styl pracy narzuca pewne normy ubioru ma podzieloną garderobę na dwie części. 
Pierwsza to ubrania do pracy, druga to ubrania poza pracą/ weekendowe.


Jest to najbardziej prosta, generalna zasada podziału garderoby i jednocześnie jest to… zasada która świetnie sprawdza się w praktyce. :) 
  
Dlaczego? 


Po pierwsze  ubrania do pracy zazwyczaj nie są tak wygodne jak ubrania weekendowe, ponieważ uszyte są z bardziej eleganckich (często sztywniejszych tkanin), które zdecydowanie bardziej krępują ruchy (prosty przykład: żakiet kontra sweter lub narzutka -> zawsze żakiet, nawet ten najbardziej miękki będzie bardziej krępował nasze ruchy)


Po drugie ubrania do pracy są zazwyczaj droższe niż te weekendowe i jeśli ubieramy je tydzień w tydzień, powinnyśmy dać im odpocząć, aby nie stały się za bardzo znoszone, a poza przyda się czas na ich odświeżenie


No i wreszcie po trzecie - po prostu wystarczy, że nosimy je do pracy 😛
  



Jak to zrobić?
 
Przede wszystkim BAZA. 
Baza to ta część garderoby, którą zakładamy często, cechuje się klasyczną biznesową kolorystyką oraz bardzo dobrą jakością. Na bazę nigdy nie żałujemy pieniędzy, tzn. kupując bazę zawsze myślimy kategoriami: ubranie eleganckie, klasyczne, świetnej jakości, na każdy roboczy dzień, pasujące do wielu stylizacji, które „wytrzyma” na mnie 8-9 godzin

Jak widzimy baza ma wiele zadań. Aby je wszystkie spełnić baza musi być najwyższej jakości. 

Skupiam się na tym ponieważ, bardzo często kupując bazę myślimy zupełnie innym trybem: Skoro kupuję tylko białą, zwykłą koszulę, to dlaczego mam zapłacić za nią aż tak dużo? Często oszczędzamy na bazowych elementach garderoby i jest to duży błąd! Koszula, bluzka wykonana ze 100% poliestru nie spełni wszystkich powyższych wymogów, a po całym dniu będziemy myślały tylko o tym, żeby ją jak najszybciej z siebie zdjąć. 



Bazą jest:


  • Koszula, bluzka – klasyczna, nieprześwitująca, z małym dekoltem, w kolorach: biel, ecru, beż, błękit, pastelowy róż
  • Sukienka – z krótkim rękawem, bądź princeska – wtedy tylko z okryciem wierzchnim, kolory: granat, ciemny niebieski, szary, 
  • Spódnica – prosta, jednokolorowa, o odpowiedniej długości tzn. przed kolano (maksymalnie 6 cm) lub za kolano, w kolorach: granat, ciemny niebieski, szary
  • Spodnie – eleganckie, mogą być na kant, raczej ciemna kolorystyka: odcienie granatu, niebieskiego, szarości




 
 
Dodatki: 

Jeśli mamy bazę z listy jak powyżej zmieniamy tylko kilka rzeczy w dodatkach lub okryciu wierzchnim, a mianowicie:
Zamiast krępującego ruchy żakietu (od garsonki) wprowadzamy – ciekawą, jedno- lub maksymalnie dwukolorową narzutkę/ponczo.
Do mojej stylizacji wybrałam narzutkę od Nun-Mi – narzutowego mistrza, narzutkę można nosić na 5 sposobów, w tej stylizacji zaprezentowałam moją ulubioną wersję – pasującą zarówno do spódnicy jak i do spodni. :) 

Klasyczne szpilki zmieniamy na kolorowe buty na obcasie, a jeśli chcemy totalnie zaszaleć dodajemy finezyjne klipsy do butów – tutaj: filcowe kokardki w kolorze narzutki, które zamykają całą stylizację.

Kolorowe buty do pracy to dla Ciebie za dużo szczęścia na raz? 

Spraw sobie klipsy do butów i dodaj je do codziennego obuwia do pracy. Uwaga! Klipsy do butów przypinamy tylko do całych gładkich, klasycznych butów (bez ozdób i kokardek od producenta). 




Oczywiście ilość „zaszaleń” zależeć będzie od tego na ile w miejscu pracy możemy sobie pozwolić oraz na ile będziemy się z tymi szaleństwami dobrze czuły. Na pierwszy raz polecam wprowadzić jeden dość wyrazisty element (np. kolorową narzutkę do stonowanej bazy). 

Dla jednych taka stylizacja będzie możliwa do zrealizowania w ciągu tygodnia roboczego, a dla innych w tzw. casual friday :) Warto zmienić dwa - trzy albo chociaż jeden element garderoby, by z typowej biurowej stylizacji wydobyć trochę wigoru ;-)

Mam na sobie:
Narzutka Nun-Mi Koszula La Woman Buty Deichmann Klipsy do butów Klamerka Handmade