piątek, 26 czerwca 2020

Grochy we włoskim stylu


Kiedy pisałam, że czarno-biała wersja grochów nie ma sobie równych - myliłam się. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ponieważ nie znałam jeszcze wtedy grochów w wersji écru - brąz ;) A właśnie ta najmocniej skradła moje serce. Jest to trochę nietypowe, ale nie pierwszy raz zdarza mi się zimą upolować przepiękny, letni element garderoby. Podobnie było z tą sukienką. Kocham lato i być może wyszukuję najfajniejsze letnie rzeczy właśnie wtedy,  kiedy najbardziej za nimi tęsknię - czyli zimą.
Grochy to trend, który wraca niezmiennie jak bumerang od wielu, wielu lat. Kojarzony jest z modą włoską, a ubrania w kolorze écru oraz brąz w dodatkach już szczególnie kojarzą się z Włochami. Grochy to taki Italian Chic, klasa sama w sobie, wspomnienie Brigitte Bardot, kobiecych groszkowych sukienek Monici Bellucci, starego kina, vintage w swojej pełnej krasie. Grochy to już nieco stary trend (króluje w modzie od lat 50-tych XX wieku), ale jak widać jest wiecznie żywy. Czemu zawdzięcza taką popularność? Wg mnie to właśnie dzięki swojej kobiecości i figlarności jest tak uwielbiany. Kobieta nosząca groszki staje się bardziej dziewczęca, zadziorna - w ten słodki sposób oraz... młodsza.  To prawda - grochy "odejmują" lat i to nie prawda, że są zarezerwowane tylko dla młodymch kobiet. 
Podsumowując: Czy Wy także widzicie tu same plusy? ;) 

Sukienka ze zdjęcia idealnie wpisuje się we włoski, kobiecy styl:

❤ kopertowy dekolt 
❤ odcięcie w pasie 
❤ seksowne rozcięcie na nogę 
❤ dół szyty ze skosu, dzięki czemu sukienka tańczy na wietrze, co udało się nawet uchwycić na kilku zdjęciach :) 
❤ kolor écru idealnie podkreśla opaleniznę

Pomimo tych wielu kobiecych elementów zauważcie, że nie jest to skomplikowany, udziwniony model. Można śmiało powiedzieć, że to sukienka o prostym fasonie. 
To takiego modelu sukienki ciekawym rozwiązaniem będzie odcięcie talii za pomocą paska, które "podzieli" nieco naszą sylwetkę, dzięki czemu sylwetka będzie miała korzystniejsze proporcje. Pasek zaznaczy talię oraz sprawi, że stylizacja będzie po prostu ciekawsza. 

O tym, że dziewczyny lubią brąz wiedzą chyba wszyscy ;) Stąd nie zdziwi fakt, że do brązowych grochów będących printem sukienki idealnym dopełnieniem stał się brązowy, skórzany pasek. Brązowych pasków mam w szafie wiele, ale ten z Levisa jest od wielu lat moim numerem 1. Łapię się na tym, że zakładałabym go niemal do wszystkiego: do stylizacji z kowbojkami, jeansami, Birkenstockami, do ramoneski, letnich sukienek a nawet zdarzyło mi się go założyć do garnituru :D To się nazywa prawdziwie udany zakup! Macie taki naj, naj - ulubiony dodatek w swojej szafie? Zdradźcie co nim jest :) 

Moją zamszową torbę z Topshop dobrze znacie. Mimo, iż czasy jej świetności już dawno minęły i z utęsknieniem czeka na wizytę u szewca wciąż bardzo ją lubię. 

Kolejnym kobiecym elementem jest delikatna, złota biżuteria. Wisiorek z delikatną zawieszką ładnie zdobi i wypełnia kopertowy dekolt.

Ta stylizacja idealnie sprawdziłaby się na spacerze po włoskich, skąpanych słońcem uliczkach, a dla odmiany na zdjęciach w tle możecie zobaczyć jarosławską starówkę ;) Mam nadzieję, że także się Wam spodoba. 

Cudownego weekendu! :) 

Na zdjęciach mam na sobie: 
Sukienka Topshop
Torebka Topshop
Pasek Levis 
Buty Clarks 
Biżuteria W. Kruk 
Okulary Cukier Puder Vintage Store 

wtorek, 16 czerwca 2020

Czerwcowe boho w makach



Kilka ostatnich sesji na bloga wypełnia moc kwiatów i piękna natury. Mam nadzieję, że jeszcze nie macie dość ;) W ostatnim czasie moją odskocznią od pandemii i negatywnych nastrojów są natura, sport oraz jak zawsze... moda :) 

Dzisiejsza sesja powstała w sielskich, pagórkowatych rejonach Podkarpacia. Maki i chabry to już z uwagi na ilość oprysków rzadki widok na polach uprawnych. Letnia, parna pogoda sprzyja stylowi boho, który uwielbiam. Moda boho idealnie nadaje się także na chłodniejsze, letnie dni (tutaj chciałam Wam przypomnieć wpis sprzed roku: Chłodne lato w stylu boho, który bardzo przypadł Wam do gustu). 

Mój dzisiejszy czerwcowy look tworzy: biały, basic-owy top, ażurowa, krótka bluzka z rozszerzanymi rękawami oraz kwiecista spódnica maxi. Wyszło tak, że każda część tego zestawu jest z sieciówki, ale jest dobrej jakości i kupiona za grosze. :) 

Wiem, że jest tu wiele fanek stylu boho. Dajcie znać jak Wam się podoba taki zestaw i czy wyciągnęłyście już z szaf letnie rzeczy w tym klimacie? 
Jak radzicie sobie z pandemią? Czy także uciekacie w naturę? :) 

Z letnimi pozdrowieniami,
Paulina 


Na zdjęciach mam na sobie:
Sweterek H&M
Top Missguided 
Spódnica Zara
Torebka Top Shop