niedziela, 15 kwietnia 2018

Bawełna w wersji elegant




Bawełna to najtańsza w pełni naturalna tkanina jaką możemy spotkać. W wersji casual lub sportowej od dawna jesteśmy z nią bardzo zaprzyjaźnieni. W modzie biznesowej i eleganckich zestawach niełatwo wprowadzić ją w czystej postaci. Wyjątek stanowią gładkie topy, bluzki i koszule noszone pod elegancki żakiet. Niezależnie od tego co myśleliście do tej pory chciałabym dziś przekonać Was, że warto dać jej szansę i nosić bawełnę także w wersji elegant. Z wielu powodów. 

1. Bawełna jest miękka i przyjemna dla ciała
2. To tkanina w pełni naturalna, dzięki czemu nasza skóra oddycha 
3. Do bawełnianej sukienki o prostym kroju i wzorze możemy dodać eleganckie dodatki: biżuterię, jedwabną apaszkę, eleganckie buty, torebkę i nosić ją w wersji elegant
4. Bawełniane rzeczy są łatwe w pielęgnacji, nie wymagają prania ręcznego, suszenia na płasko, starannego rozwieszania, prania w woreczkach. Pierzemy je w pralce na standardowym programie, suszymy jak zwykle, prasujemy i nosimy. Voilà!

Moją największą bolączką jeśli chodzi o modę jest to, że ludzie ubierają się w bardzo ciemne, często czarne, ponure kolory. Zaraz po tym, niechlubne drugie miejsce zajmują powszechnie dostępne sukienki uszyte z syntetycznych materiałów. Sukienki za które marki modowe krzyczą sobie duże kwoty - kwoty totalnie niewspółmierne do ich słabej jakości i materiałowej sztuczności. Dobrej jakości sukienki wykonanej z naturalnych materiałów można wciąż szukać ze świecą w ręku. Na przekór temu trzeba powiedzieć też, że preferencje kobiet stopniowo się zmieniają, w wyniku czego niektóre marki modowe bywają atakowane przez swoje klientki za słabą lub pogarszającą się jakość. Rodzi się zatem pytanie: 

Czy można pogodzić jakość i naturalność z przystępną ceną sukienki? 
Moim zdaniem tak, ale należy pamiętać o kilku zasadach: 

Zasada nr 1. Jedna dobrej jakości sukienka jest warta więcej niż trzy sukienki słabej jakości. 

Zasada nr 2. Przed zakupem sukienki zawsze sprawdzam jej skład materiałowy. Nawet jeśli model sukienki bardzo mi się podoba, ale jej skład jest kiepski (dominują syntetyczne tkaniny jak np. poliester, poliamid, akryl, nylon) to nie decyduję się na jej zakup. Tu wygrywa rozum nie serce. :)

Zasada nr 3. Szukam i śledzę kolekcje tych marek dla których wysoka jakość szycia i naturalność tkanin jest priorytetem. Przeglądanie ofert marek oferujących ładne projekty jednakże słabej jakości może któregoś pięknego dnia niepotrzebnie skusić na zakup z którego potem nie będziemy zadowolone. 

Stosowanie się do tych zasad jest trudne. Nie raz zdarzyło mi się odłożyć piękną sukienkę tylko z uwagi na kiepski skład materiałowy. W przeszłości jednak bywały także takie sytuacje, kiedy serce pokonało rozum. O tak ;) Początkowo  była oczywiście fascynacja, jednak finalnie kończyło się wielkim rozczarowaniem. Plus jest taki, że po kilku takich nieudanych zakupach nie masz już tego problemu, gdyż poliestrowe sukienki już skutecznie wyparowały Ci z głowy :) 

Moja dzisiejsza stylizacja to pomysł na elegancki ubiór oparty na bawełnie. Wykonano z niej granatową sukienkę z rękawem 3/4, o stosownej długości oraz kopertowym wiązaniu. Przy mocnym wietrze pomimo, iż materiał jest dość ciężki dół bywa lekko rozwiany, co możecie zobaczyć na jednym ze zdjęć. Jest to jednak wciąż na bezpiecznym poziomie. ;) Z uwagi na 100%-owy skład bawełny (która sama w sobie nie należy do najbardziej eleganckich tkanin) zdecydowałam się dodać do niej jedwabną apaszkę (+ 1 pkt. do elegancji). Bawełniana, miła dla ciała sukienka oraz granatowe, skórzane półbuty na niezbyt wysokim obcasie sprawiają, że w tym zestawieniu czuję się elegancko, swobodnie i komfortowo. A przecież o to właśnie chodzi ! :) 

Co sądzicie o bawełnie w wersji elegant? Macie na nią swoje sprawdzone sposoby? Dajcie koniecznie znać :) 

Na zdjęciach mam na sobie:
Sukienka Marie Zélie Apaszka Lavard Buty Lasocki Zegarek Paul Hewitt Kolczyki ArtCom Studio (DaWanda) Okulary Guess 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz