Już prawie prawie...długo wyczekiwana wiosna, ale jeszcze na chwilę pokazały się mrozy i dosyć pokaźne ilości śniegu, których - tutaj na podkarpackiej wsi na szczęście nie widać. :)
Ostatnimi czasy kolorystycznie ciągnie mnie do niebieskiego i wszelkich jego odcieni - tych żywych i tych bardziej zgaszonych. Noszę je prywatnie i do pracy. Dawno też na blogu nie było spodni oraz stylu sportowego, takiego na codzień, na weekend, na spacer, także dzisiaj nadrabiam zaległości.
Legginsy i dresy dresy w dobie pandemii biły rekordy popularności. Nie powiem, że u mnie było inaczej ;) Obecnie, kiedy Covid został rządowo okrzyknięty "zakończonym problemem" i zniknął obowiązek noszenia maseczek, a coraz więcej osób wraca do pracy do biura kto wie...legginsy być może niebawem staną się jedynie domowo-weekendową częścią garderoby. ;)
Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam wygodny, sportowy outfit na zimowy weekendowy spacer, póki co jeszcze z termicznym kubkiem ;) Wygodne, ciepłe legginsy, wełniany sweter, lżejsza kurtka i wygodne trapery to idealne zestawienie na weekend na sportowo. Jak wiecie bardzo lubię rzeczy hand-made i tutaj możecie zobaczyć wełnianą ciepłą opaskę wykonaną z włóczki w odcieniach ombré.
Jeśli jeszcze do tego dopisze pogoda i kolejny weekend będzie słoneczny to dobry nastrój mamy zagwarantowany! :)
Po cichu liczę, że po Wielkanocy zrobi się naprawdę ciepło i wełniany sweter będzie można zastąpić kwiecistą sukienką, zimową kurtkę skórzaną ramoneską, a ciężkie kozaki zamszowymi botkami <3 kawiarnie otworzą ogródki i będzie tak pięknie...
Kto razem ze mną wyczekuje wiosny? <3
Pozdrawiam cieplutko,
Paulina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz